Na przewlekłą białaczkę lifmocytową choruję już od 12 lat, ale czy czuję się chora? Na szczęście nie. Z jednej strony wiem, że to taki chłoniak przewlekły, z drugiej myślę, że trafiłam na właściwych lekarzy, którzy wiedzieli, co robią. Diagnoza przyszła przez przypadek. Od wielu lat miałam problemy z tarczycą. Kiedy pojawił się na niej...
Czytaj całośćNależę do ludzi twardych.
Należę do ludzi twardych. Kiedy pojawiła się wizja drugiej linii leczenia chłoniaka grudkowego, postanowiłem sprawdzić, jakie mam jeszcze inne opcje, poza standardem. I tak trafiłem na badania kliniczne i do świata, w którym lekarze razem z pacjentami zmieniają medycynę. To naprawdę dobre uczucie. Pan Marek podczas zawodów tenisa stołowego. Moja historia z chłoniakiem zaczęła...
Czytaj całośćTrzeba brać, co życie daje!
TRZEBA BRAĆ, CO ŻYCIE DAJE Jestem emerytowanym górnikiem. Mój organizm był silny i chyba poza chorobą nadal jest. Do lekarza chodziłem bardzo rzadko. Nawet w ramach górniczej drużyny brałem udział w zawodach w podnoszeniu ciężarów. Przejście na emeryturę, które – miałem nadzieję – pozwoli odpocząć, okazało się jednak początkiem choroby. Pan Grzegorz w ośrodku...
Czytaj całośćProszę Was, którzy teraz walczycie o życie, nigdy się nie poddawajcie!
Kochani, opiszę Wam historię mojej choroby. Zaczęło się od gorączki jednodniowej, po czym wyskoczył mi guzek na szyi. Po różnych perturbacjach z lekarzem rodzinnym, prywatnym badaniem usg, po biopsji wyszły dwa typy chłoniaka. Konieczna była operacja guza i trepanobiopsja szpiku- wtedy wyszło, że to chłoniak DLBCL, a diagnozę otrzymałam w dniu 35 urodzin. Zadzwoniłam...
Czytaj całośćPo każdej burzy wychodzi słońce – przywołuję je uśmiechem
Każdy ma w życiu jakiś przełomowy moment, niektórzy pewnie nawet kilka takich momentów. Moment, kiedy wiesz, że już nic nie będzie takie jak wcześniej, że życie się odmieni. Wazne jest to, aby pamiętać, że tylko od nas samych zależy czy zmiana będzie na lepsze, czy na gorsze. Czy wpadniemy w depresję, nałóg, rozpadniemy się...
Czytaj całośćWierzę, że wytrwam i nadal będę mogła się spełniać jako mama, żona, córka. Jako ja.
Oto moja historia. W krótkich żołnierskich słowach. Rok 2020. Mam na imię Marta. Jestem mamą cudownej dziewczynki pięciolatki, a los zsyła nam też synka. Ciąża przebiega dobrze, pandemiczny szkrab przychodzi na świat. W ostatnich tygodniach ciąży wyczuwam na głowie guza – jakby od uderzenia. Lekarze mówią – to ciążowe hormony. Wrzesień Synek już z...
Czytaj całośćNie wiesz, jak jesteś silny
„Nie wiesz, jak silny jesteś do momentu, gdy bycie silnym staje się twoim jedynym wyborem” Bob Marley Listopad 2019, zmienił moje życie. Zdiagnozowano u mnie chłoniaka b komórkowego (Burkitt like- wg opisu patomorfologa). Mój nieprzyjaciel dawał o osobie znać wcześniej, mimo jak się potem okazało dość typowych objawów, nikt nie wpadł na pomysł „hej,...
Czytaj całość„Nieważne czy wygrasz, czy nie, ważne, że się nie poddasz”.
Mam na imię Kamila, mam 33lata. Byłam, jestem i będę motocyklistką. W 2018r. rozpoczęła się moja diagnostyka, a w jej wyniku okazało się, że mam chłoniaka nieziarniczego grudkowego, co oznacza, że będę go już miała do końca życia. W 2019r., przeszłam pierwszą zachowawczą linię leczenia, która zakończyła się osiągnięciem fazy remisji na niespełna rok....
Czytaj całośćSiła jest kobietą!
W 2011 roku mając 25 lat i nie sądziłam, że będę zmuszona zmierzyć się z przeciwnikiem, którym okazał się być chłoniak Hodgkina. Przed rozpoznaniem leczono mnie z powodu astmy, ale przewlekły kaszel, duszności i finalnie powiększone węzły chłonne doprowadziły do postawienia trafnej diagnozy. Początkowe niedowierzanie i strach przerodziły się w akceptację i wolę walki...
Czytaj całośćStrach przed utratą życia paraliżuje.
Dokładnie rok temu dzień po operacji, obolała, bez głosu, bo guz sparaliżował struny głosowe, dostałam wypis ze wstępną diagnozą – nowotwór złośliwy – pierwotny chłoniak śródpiersia. Najgorszy scenariusz założony przez lekarzy się ziścił. Widziałam niepokój w oczach rodziców, siostry, chłopaka, przyjaciół. Przerażenie jakie mi towarzyszyło było niewyobrażalne. Strach przed utratą życia paraliżuje. Płakałam, wyłam....
Czytaj całość