POBRANIE WYCINKÓW
Najpewniejszym sposobem wykluczenia lub potwierdzenia istnienia chłoniaka jest pobranie w całości podejrzanego węzła chłonnego lub stosunkowo dużego wycinka z nacieku narządowego do badania histopatologicznego.
Zabieg ten zwykle wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym i nie wymaga od pacjenta pozostania w szpitalu dłużej niż kilka godzin, a w przypadku znieczulenia ogólnego 1-2 dni.
Przy uogólnionym powiększeniu węzłów chłonnych preferowane jest pobranie węzła szyjnego, nadobojczykowego lub pachowego. Węzły pachwinowe, z powodu częstego odczynowego charakteru, pobieramy jedynie wtedy, gdy węzły w innych lokalizacjach obwodowych są niepowiększone.
U chorych z powiększonymi węzłami chłonnymi wyłącznie w klatce piersiowej o metodzie pobrania materiału do badania histopatologicznego decyduje torakochirurg. W zależności od sytuacji może to być pobranie węzła śródpiersia przy pomocy mediastinoskopii (nowoczesny, małoinwazyjny dostęp chirurgiczny), biopsji transbronchialnej (w czasie bronchoskopii) czy otwarta biopsja płuca.
Jeśli limfadenopatia dotyczy węzłów jamy brzusznej lub miednicy małej a inne lokalizacje są niedostępne – pobranie węzła do badania następuje przy pomocy laparoskopii lub laparotomii. Wycinki ze ścian przewodu pokarmowego, np. przy podejrzeniu zajęcia żołądka, można pobrać w trakcie endoskopii (gastrospkopii). W przypadku podejrzenia zajęcia przez chłoniaka śledziony, przy braku innych ognisk choroby, wykonuje się czasem tzw. diagnostyczno-terapeutyczną splenektomię (czyli wycina się cały narząd, pobierając go do badania histopatologicznego, niejako przy okazji usuwając główną masę guza). Zabieg ten jest obecnie wykonywany w specjalistycznych ośrodkach metodą laparoskopową, mniej obciążającą dla Pacjenta od metod klasycznych, wymagających otwarcia jamy brzusznej (czyli wspomnianej już powyżej wyżej laparotomii).
Pobrany do badania histopatologicznego materiał jest po pobraniu „utrwalany”, najczęściej w roztworze zbuforowanej formaliny, co zapobiega jego degradacji i pozwala na jego przechowanie w lodówce lub nawet temperaturze pokojowej oraz przesłanie do pracowni histopatologicznej. Dalszym etapem – już w zakładzie histopatologii – jest przygotowanie pobranego materiału do oceny: umieszcza się go w stężonym roztworze etanolu (by odwodnić próbkę), następnie w toluenie albo ksylenie i ostatecznie w płynnej parafinie (tak, by otrzymać parafinowy bloczek, łatwy do pocięcia mikrotomem w bardzo cienkie, kilkumikrometrowej grubości skrawki).
Właściwy wybór materiału i ocena histopatologiczna w referencyjnym ośrodku diagnostycznym przez histopatologa zajmującego się w sposób szczególny hematoonkologią jest kluczowy dla prawidłowego rozpoznania choroby i ustalenia właściwego postępowania diagnostyczno-terapeutycznego gdyż determinuje dalsze prawidłowe postępowanie z chorym.
Niestety, część szpitali wysyła wycinki do pracowni, z którą współpracuje rutynowo, gdzie nie ma możliwości pełnej oceny, a w szczególności rozróżnienia poszczególnych podtypów chłoniaków. Wynik badania najczęściej zawiera konkluzję, że histopatolog podejrzewa chłoniaka, natomiast konieczna jest pełna ocena preparatów w ośrodku referencyjnym. Powodem takiego postępowania są najczęściej względy ekonomiczne. Pracowniom histopatologicznym NFZ płaci za pośrednictwem Szpitali, w których pobierane są wycinki. Pełna ocena preparatów z wykorzystaniem wszystkich niezbędnych barwień immunohistochemicznych może być nawet 10- krotnie droższa od badań rutynowych. Przesyłając Chorego do hematologa lub onkologa zajmującego się leczeniem chłoniaków, ośrodek, w którym pobierane są wycinki, pozbywa się problemu. Prowadzący leczenie specjalista musi zlecić dodatkowe badania, choć NFZ nie przeznacza na to już dodatkowych środków. Wydłuża to oczywiście czas do rozpoznania choroby.
Poznaj Autora:
lek. Ewa Pietrusza
Swoją drogę lekarską skoncentrowała na diagnozowaniu i leczeniu pacjentów hematologicznych. Chorymi na chłoniaki zajmuje się od 2010r. pracując najpierw w Klinice Hematologii w Krakowie, następnie w Oddziale Hematologicznym w Szpitalu w Nowym Sączu, a aktualnie – w Oddziale Hematologii i Chorób Wewnętrznych z Pododdziałem Dziennym w Szpitalu Specjalistycznym im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Chęć leczenia nowoczesnymi metodami zaowocowała współpracą z ośrodkiem badań klinicznych Pratia MCM Kraków.