fbpx

BADANIA OBRAZOWE​

To radiologiczne metody obrazowania pozwalające uwidocznić strukturę narządów wewnętrznych, a w przypadku chorób nowotworowych – ocenić wielkość ich nacieków.

 

RTG

Do najprostszych należą zdjęcia rentgenowskie, niezastąpione przy ocenie np. złamań, niewydolności krążenia czy zapaleniu płuc. Ich użyteczność do oceny powiększonych węzłów jest jednak mniejsza. Na zdjęciu przeglądowym klatki piersiowej, można np. dostrzec tzw. „kominowato poszerzone śródpiersie”, jednak równocześnie łatwo przeoczyć węzły o średnicy 3-4 cm.

 

USG

Poza klatką piersiową, lepiej do tego celu nadaje się badanie ultrasonograficzne. Lekarz o odpowiednim doświadczeniu, może nie tylko podać dokładne wymiary obwodowych węzłów chłonnych, ale również opisać je w jamie brzusznej czy miednicy. Wyniki mogą nie być wiarygodne o osób otyłych lub źle przygotowanych do badania (np. z nadmierną ilością gazów w jelitach). Ultrasonografia jest zupełnie nieszkodliwa, można ją bez obaw proponować np. matkom w ciąży, czy często ją powtarzać. Wadą jest mała powtarzalność badania (najlepiej by kolejne oceny były wykonywane przez tego samego lekarza) oraz problemy z dokumentacją wyników (używane do tego celu wydruki są znacznie gorszej jakości niż obraz widziany w czasie rzeczywistym na ekranie monitora).

 

TK

Przez długie lata „złotym standardem” była tomografia komputerowa (TK lub CT – ang. Computed Tompography) , pozwalająca w stosunkowo krótkim czasie uzyskać obrazy o wysokiej rozdzielczości. Wiąże się to jednak z większą niż w przypadku zdjęć rentgenowskich ekspozycją na promieniowanie. Dla wiarygodnej oceny węzłów chłonnych konieczne jest badanie z tzw. kontrastem, który może u części chorych wywołuje działania niepożądane: nudności, uczucie gorąca, wrażenie metalicznego smaku w ustach czy rzadziej reakcje uczuleniowe.

 

NMR

O wiele więcej czasu wymaga badanie rezonansu magnetycznego (NMR – ang. Nuclear Magnetic Resonance)– w praktyce, metoda ta pozwala na osiągnięcie zadowalającej rozdzielczości jedyni w przypadku ograniczenia badania do poszczególnych okolic (np. mózgu, odcinka kręgosłupa czy pojedynczego stawu. Stąd, chociaż nie wymaga podawania klasycznego kontrastu i nie wiąże się z narażeniem na promieniowanie, jej rola u chorych z chłoniakiem jest ograniczona do sytuacji szczególnych, jak np. oceny zajęcia centralnego układu nerwowego.

 

PET

Przełomem w ostatnich latach stała się tomografia pozytonowa (PET – ang. Positron Emission Tomography), a właściwie badanie PET-CT, w którym łączy się ją z klasyczną tomografią komputerową. Poza podaniem wielkości zmian, badanie PET-CT umożliwia ocenę tzw. aktywności metabolicznej, przez co ułatwia różnicowanie aktywnej choroby od blizny (zwłóknienia) jakie często pozostaje po zakończonym leczeniu. Badanie – jak każde – ma swoje ograniczenia. Podobnie wyglądają w obrazie PET-CT ogniska chłoniaka i stan zapalny (stąd nie powinno się go wykonywać u osób w czasie trwania infekcji). Do jego wykonania konieczne jest podanie izotopu (w przypadku chłoniaków najczęściej stosuje znakowaną radioaktywnie glukozę, tzw. FDG-PET), co oznacza konieczność skutecznej antykoncepcji przynajmniej przez miesiąc od terminu badania. Przed badaniem należy bezwzględnie pamiętać o konieczności jego wykonania na czczo, a wyniki trudniej interpretować u chorych z cukrzycą. Badanie PET-CT stało się niezaprzeczalnym standardem oceny stopnia zaawansowania klinicznego i odpowiedzi na leczenie u chorych z chłoniakami o dużej dynamice (takich jak DLBCL – chłoniak rozlany z dużych limfocytów B, czy chłoniak Hodgkina); ma mniejszą przydatność u pacjentów z chłoniakami indolentnymi.

Print Friendly, PDF & Email